Kochany pamiętniczku...
Dzisiaj jest najgorszy dzień w moim życiu. Nic mi się dzisiaj nie udaje. Co dotknę to zaraz się psuje, niszczy. Już na sam początek dnia stłukłam talerz i odłamkiem rozcięłam rękę. Potem okazało się że nie dostałam wyczekiwanej kasy z domu.
Na domiar złego zauważyłam że Wolf kuleje. Weterynarz powiedziała że nic złego nie widzi. Możliwe że po prostu się gdzieś uderzył i go boli jak opiera się na tej nodze, ale żeby wykluczyć poważniejsze choroby musiała porobić mu parę badań dlatego zostawiłam go w klinice. Mam pójść tam jutro dowiedzieć się co z nim.
Mogę mieć tylko nadzieję że to nic poważnego, szczególnie że nie dostałam żadnych pieniędzy i nawet nie wiem za co kupię sobie jedzenie. Może jak poproszę Stefana to da mi zarobić w stajni parę groszy.
Dobra, lecę zapytać Stefana o jakąś pracę w stajni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz