czwartek, 21 stycznia 2016

Powrót po latach, Moonshadow, petycja





No dobra z tymi latami przesadziłam, ale długo nic nie pisałam. W grze też rzadko się pojawiałam, ale wracam. W ciągu tygodnia od dodania tego wpisu postaram zająć się blogiem i może kanałem na YT. Co do filmików to wszystko zależy od tego czy będę mieć lagi. 


Kochany pamiętniku...

Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale jakoś tak wyszło... Szkoła, stajnia, dom... Zabrakło czasu na pamiętnik, ale teraz postaram się pisać.

Ostatnio sporo czasu poświęciłam Moonshadow. Chyba jeszcze o nim nie pisałam.
Moonshadow to 5-cio letni ogier. Jest morganem pięknej maści, brudnokasztanowatej. Jego charakter jest wspaniały, no jak dla mnie jest trochę zbyt spokojnym i opanowanym koniem, ale nadrabia poczuciem humoru. Często gdy jestem zmartwiona robi do mnie śmieszne miny.




Moonshadow jest wspaniały. Szkoda, że zanim do mnie trafił tyle przeżył... Kolejny koń wykupiony z transportu do rzeźni. Nie wiem zbyt wiele o jego przeszłości. Tylko tyle, że był koniem w gospodarstwie agroturystycznym, które zbankrutowało, a wszystkie zwierzęta zostały sprzedane wiadomo gdzie.
 Byłam na przejażdżce z Diamondmagic-em gdy nabyłam nowego przyjaciela. Kolejny koń uratowany przed okrucieństwem człowieka. Kolejny uratowany podczas przejażdżki z Diamond-em po Jorvik. Przypadek? Nie sądzę...



Jestem oburzona tym co dzisiaj się dowiedziałam... Ministerstwo chce dofinansowywać chów koni na ubój. Nie rozumiem idiotów rządzących tym krajem. Tyle osób walczy z zabijaniem zwierząt na mięso, a ministerstwo chce dopłacać. Dziwi mnie to, że aborcja czy eutanazja są zabronione, a na brutalne mordowanie zwierząt są dofinansowania. To jest po prostu chore.
Proszę o podpisanie petycji o odrzucenie pomysłu i dodanie koni na listę zwierząt towarzyszących co zabroniłoby hodowli z przeznaczeniem na ubój.
PETYCJA (klik)
Chciałam jeszcze dodać iż polska jest największym producentem koniny na świecie... Coraz częściej wstydzę się, że jestem polką, człowiekiem.

5 komentarzy:

  1. Klaudia, zgadzam się z tobą i podpisałam tą petycję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też podpisałąm i mam nadzieje że w końcu sie uda zdobyć to 50.000 podpisów :)i też się z tym zgadzam :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie, ale to nie zmienia faktu, że warto ją podpisać dla tych tysięcy, jak nie więcej, biednych koni, które po latach posłusznego służenia człowiekowi. Żywe jadą bez jedzenia i picia przez wiele godzin do rzeźni w różnych krajach, a tam są brutalnie mordowane na oczach innych bez, jak wiele osób sądzi, ogłuszenia.
      Podsumowując:
      Autor jest nie istotny. Ważny jest cel.

      Usuń