piątek, 20 listopada 2015

Choroba




Kochany pamiętniczku...

Wybacz, że ostatnio nie pisałam, ale nawet nie miałam o czym pisać. Nie byłam w stajni bo okropnie się czułam, a więc żadnej przygody nie miałam szans przeżyć. Nadal nie jest dobrze, ale przynajmniej gardło już mnie nie boli jednak katar został. Mam też więcej siły. Przedwczoraj wstanie z łóżka było strasznie męczące.
Czuję się na tyle na siłach, że postanowiłam wrócić do stajni. Podobno Herman ma jakieś wieści co do GED. Lecę teraz po Diamond-a i do Hermana.

Zdjęcie stare, ale żeby nie było tak pusto dodaję je do wpisu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz